- Hubert Walas
Wojny futbolowe.
Piłka nożna od ponad 100 lat buduje swoją pozycję na świecie. Na dobre wpisała się w krajobraz kulturowy wielu narodów. Z kolei pieniądze, które jej towarzyszą powodują, że jest areną rywalizacji o wpływy podobną do tej, którą znamy z prawideł geopolitycznych. Zaczynające się właśnie Mistrzostwa Europy w piłce nożnej to dobry moment, by przyjrzeć się futbolowi od nieco innej strony.
Gra o wpływy
Piłka nożna jest zdecydowanie najpopularniejszym sportem na świecie. Ponad połowa ludzi, czyli jakieś 4mld osób śledzi, gra i wykazuje zainteresowanie piłką nożną. Taka masa krytyczna przekłada się na pieniądze, które towarzyszą futbolowi. Za tym idą wpływy i interesy. Zasoby, które krążą wokół piłki nożnej sprawiają, że często przestaje być to jedynie gra o zwycięstwo na boisku, ale też zaciekła gra o wpływy na poziomie ponadnarodowym.
Raport Sports Global Market Opportunities And Strategies To 2022 informuje, że sektor sportów widowiskowych generuje globalnie ok. $250mld rocznie. Za 43% tej kwoty odpowiada piłka nożna, co znaczyłoby że PKB futbolu, jeśli przypisalibyśmy mu charakterystykę podmiotu państwowego, wynosiłoby jakieś $107mld. Czyli mniej więcej tyle ile wynosi PKB Ekwadoru, a więcej od PKB Słowacji, czy Etiopii.
Przy podziale geograficznym zdecydowanie dominuje Europa. Przed pandemią cały rynek piłkarski w Europie wyceniany był przez firmę Deloitte na ok 30mld dolarów (€28.4bn). To nie dziwi - każdego roku media donoszą o sprzedaży praw telewizyjnych, zawierane kontrakty opiewają na miliardy dolarów, a kwoty przeznaczane na piłkarzy, często wystarczyłyby na zbudowanie stadionu.
Pieniądze to jeden z najczęstszych motywów rywalizacji o władzę i sprawczość. Nie inaczej jest w piłce. Klasyczny przykład, znanej z geopolitycznego kanonu, rywalizacji o wpływy mieliśmy niedawno, kiedy to 12 czołowych klubów europejskich urządziło swoisty zamach stanu na panujący status quo. Pucz nazwano Superligą. Jednak zaczynając od początku - nadrzędna, globalna organizacja piłkarska, czyli Międzynarodowa Federacja Piłki Nożnej FIFA, zrzesza 6 organizacji regionalnych wedle klucza geograficznego. W Europie podległa jest jej UEFA, która zrzesza 55 federacji narodowych. UEFA organizuje zaczynające się właśnie Mistrzostwa Europy, a także europejskie rozgrywki klubowe na czele z Ligą Mistrzów. Lukratywne lata, podczas których zrzeszone w UEFA, największe kluby piłkarskie Europy agregowały coraz więcej kapitału doprowadziły do momentu, w którym wiele z nich wycenianych jest teraz na miliardy dolarów. FIFA, czy UEFA sama w sobie nie posiada żadnych zasobów, zatem jest wprost uzależniona od piłkarzy, klubów i federacji w niej zrzeszonych.
W końcu właściciele 12 czołowych klubów w Europie zadali sobie pytanie - Czy naprawdę potrzebujemy pośrednika do rozgrywania meczów? A takim pośrednikiem w istocie jest UEFA. W efekcie 12 klubów zorganizowało przewrót proponując alternatywne rozgrywki, poza jurysdykcją UEFA. Superliga miała mieć format przypominający rozgrywki w Stanach - MLS, czy NBA - czyli format wewnętrznej ligi dla wybranych, gdzie nie ma spadków. Jednak projekt okazał się sztandarowym przykładem błędnego odczytania balansu sił przez włodarzy klubów. Po jednej stronie mieliśmy 12 bardzo dużych i bogatych klubów, które chciały się zamknąć w hermetycznej lidze by generować jeszcze więcej przychodów. Po drugiej tysiące pozostałych klubów i ich kibiców, lata tradycji, oraz fundamentalną zasadę dla wszystkich kibiców piłki na świecie - czyli zachowanie spadków i awansów. Doszło do sytuacji, w której przeciwko klubom założycielom Superligi byli nawet ich właśni kibice. UEFA również zapowiedziała surowe sankcje, włącznie z wyrzuceniem klubów i ich piłkarzy ze wszelkich rozgrywek. O powadze sytuacji świadczył również fakt, iż głosu w tej sprawie udzielili czołowi europejscy politycy, tacy jak brytyjski premier Boris Johnson, czy prezydent Francji Emmanuel Macron. Skończyło się na tym, że Superliga upadła szybciej, niż powstała. Jednak widmo rozłamu zajrzało w oczy urzędnikom FIFA i UEFA, a gdyby pomysł Superligi nie był aż tak niedorzeczny i obejmowałby więcej klubów pierwsza w historii futbolowa schizma mogłaby stać się rzeczywistością.
Nie jest to całkiem wykluczone, bowiem władza jaką posiada FIFA i UEFA jest potężna, co może stać się obiektem rywalizacji w przyszłości. FIFA przez lata działania poszerzała swoje strefy wpływu. Ma więcej członków, niż ONZ, a w jej ramach istnieją federacje takie jak Hong Kong, Makau, czy Tajwan, które nie są członkami ONZ. Poprawa wygląda tak samo z Palestyną, uznawaną przez FIFA, a nie przez ONZ. Przez futbol narody próbują deklarować swoją tożsamość i przypomnieć światu o swoich aspiracjach niepodległościowych. W efekcie często pierwszym krokiem narodów dążących do niepodległości jest uzyskanie członkostwa w FIFA.
Jednak futbol to też hard politics. Gospodarz Pucharu Świata, którego wybiera FIFA, musi się mocno postarać by otrzymać możliwość organizacji turnieju. Kraj organizator musi zagwarantować wielkie stadiony, które wygenerują odpowiednie wpływy. Ponadto dochodzą do tego ustępstwa marketingowe i podatkowe dla FIFA, zapewnione przez gospodarza. Dlatego też obecnie możliwość organizacji zarezerwowana jest w praktyce dla największych lub najbogatszych krajów świata. Mimo tego, mundial od lat stanowi marzenie wielu narodów i ich przywódców, co włącza FIFA w wir geopolitycznej gry.
Puchar Świata od samego początku istnienia prezentował się jako idealne narzędzie soft power. Jego gospodarz, skupiając uwagę całego świata, może przekazać swoją wiadomość. W Urugwaju w 1930 roku świętowano setną rocznicę odzyskania niepodległości. We Włoszech 1934 oraz w Argentynie w 1978 roku było to okno wystawowe dla autorytarnych reżimów. Mundial 1994 roku w Stanach Zjednoczonych służył kolonizacji Ameryki przez futbol. Puchar Świata w Korei Płd i Japonii w 2002 roku był pierwszym turniejem zorganizowanym w Azji, w dodatku przez niegdyś dwóch zajadłych wrogów. Z kolei rosyjski mundial 2018 roku to ocieplanie zszarganego, międzynarodowego wizerunku Rosji. Turniej ten razem z planowanym na 2022 rok Pucharem Świata w Katarze mógł zostać przyznany przez skorumpowanych w tym celu urzędników FIFA. Na to dowody ma mieć amerykański Departament Sprawiedliwości. Nie byłaby to nowość w piłce, ponieważ kilka lat wcześniej, w związku z zarzutami korupcyjnymi stanowiska stracili ówcześni szefowie FIFA i UEFA - Sepp Blater i Michel Platini.
Futbolowa potęga przyszłości?
Przyjmuje się, że piłka nożna powstała w Wielkiej Brytanii. O ile takie stwierdzenie można podważyć, bowiem w podobne gry grano w innych częściach świata, to Brytyjczykom na pewno przypada olbrzymia zasługa w tym, że futbol stał się globalny. W praktyce światowa popularność piłki nożnej jest po części funkcją brytyjskiego imperializmu XIX i XX wieku i jego morskiej potęgi. Jednak, co interesujące, prawdopodobnie była również jednym z czynników jej upadku. W wielu brytyjskich koloniach sport służył ludowi kolonizowanemu do opierania się brytyjskim rządom. Sport używany był często przez kolonizatorów do wzmocnienia poczucia dyscypliny i ciężkiej pracy, jednak przede wszystkim miał pomóc kontrolować miejscową ludność. Jednak ta dyscyplina w praktyce była potem często używana przeciwko kolonizatorowi.
Ekspansja futbolu dotknęła głównie Amerykę Łacińską i Afrykę, a mniej widoczna była w Azji Wschodniej, i w dwóch gigantach - Chinach i Indiach. Odizolowane od świata Chiny, pierwszą profesjonalną ligę założyły dopiero w 1994 roku. Od tego czasu zainteresowanie piłką w Chinach stopniowo rosło, a w chińskiej piłce pojawiały się coraz większe pieniądze. Wynikało to z faktu, że komunistyczna partia Chin dostrzegając potencjał piłki nożnej jako narzędzia soft power, przychylnie patrzyła na firmy i ludzi inwestujących duże środki w kluby Chinese Super League i kluby europejskie. Tym bardziej, że powszechnie wiadomo, że prezydent Xi Jinping jest fanem piłki nożnej. Coraz większe pieniądze w chińskiej piłce przyciągały pojedyncze światowe gwiazdy, a europejskie kluby dostrzegając niewykorzystany potencjał Państwa Środka zaczęły jeździć na turnee po Chinach. W 2014 roku kluby Chinese Super League łącznie, wydały na transfery kwotę, którą ustępowała jedynie wydatkom klubów angielskiej Premier League. Co ciekawe, często te transakcje nie miały dużo wspólnego z racjonalnością, czego dobrym przykładem jest transfer 33 letniego Carlosa Teveza z Boca Juniors do Shanghai SIPG. Transfer opiewał na 71mln funtów, a sam Tevez za sezon kasował ponad 30mln funtów.
Niemniej finalnie Chińczycy w swoim stylu podeszli do tematu. W 2016 roku ogłosili, że planują zostać światową potęgą futbolu do 2050 roku. Plan zaprezentowany przez Chińską Federację Piłkarską podchodził do problemu w konkretach. 50mln dzieci i dorosłych grających w piłkę do 2020 roku; 20 000 szkółek piłkarskich i 70 000 boisk do 2020 roku. W 2030 roku Chiny mają mieć jedną z najlepszych reprezentacji w Azji, a w 2050 być futbolowym potentatem. Ciężko zweryfikować jak Chińczykom idzie wypełnianie planów infrastrukturalnych i społecznych, jednak ranking FIFA pozostaje bezwzględny. Reprezentacja Chin w piłkę nożna od lat stabilnie okupuje miejsce w 8 dziesiątce rankingu, koło takich reprezentacji jak Panama, czy Syria.
Wojna zastępcza
Zaczynające się właśnie Mistrzostwa Europy w piłkę nożną po raz kolejny wyzwolą na Starym Kontynencie falę emocji. Dla krajów europejskich, z ich wielowiekowymi konfliktami i konfrontacjami, jest to często pole bitwy, na którym ujawniają się ukryte ambicje geopolityczne, fobie, sympatie i antypatie. Bywa, że piłka nożna jest postrzegana jako metafora wojny, w której narody o różnych ideałach i stylach atakują się nawzajem na polu bitwy przy wsparciu wypełnionych fanatyzmem tłumów.
Podczas meczu możemy zaobserwować cały szereg rytuałów wojennych - machanie flagami, przybieranie barw, śpiewanie hymnów i przyśpiewek. Sam język sportu garściami czerpie ze sfery militarnej. Przed każdym meczem należy ustalić taktykę, tudzież strategię. Uderzenie na bramkę to często bomba, lub pocisk. Snajper oddaje strzał. Drużyna bierze odwet za porażkę itd. Swoją drogą sam fakt, że określenia atak i obrona obecnie bardziej kojarzą nam się ze sportem, niż działaniami wojennymi świadczy o stabilności współczesnych czasów. .
Piłka nożna i jej kultura często są wyznacznikami tożsamości geopolitycznej, religijnej i narodowej. Dlatego baskijski klub Athletic Bilbao w Hiszpanii przyjmuje tylko baskijskich piłkarzy. Konfrontacja madryckiego „Realu” z FC „Barceloną” jest przedłużeniem konfrontacji między stolicą, a separatystyczną Katalonią. Celtic Club w Glasgow jest wspierany głównie przez rzymsko-katolicką część miasta, podczas gdy jego główny rywal, Glasgow Rangers, jest wspierany przez protestantów. Podczas finału Pucharu Narodów Azji w 2004 roku, w którym Chiny zmierzyły się z Japonią, chińscy kibice nosili japońskie mundury wojskowe w stylu lat 30. XX wieku, aby wyrazić swoją wrogość wobec japońskiej drużyny. Inni chińscy fani machali tabliczkami z napisem „300 000”, co było odniesieniem do liczby Chińczyków zamordowanych przez armię japońską w 1937 roku.
Jednak zdarza się, że piłka nożna oscyluje na granicy sportu i twardej geopolityki, a wrogość na boisku piłkarskim odzwierciedla napięte stosunki między dwoma krajami, niosące ciężar bolesnej historii. Tak było w 1969 roku, kiedy mecz kwalifikacyjny do mistrzostw świata pomiędzy Hondurasem i Salvadorem przelał szalę goryczy. W następstwie meczu oba kraje starły się ze sobą zbrojnie, a historię tę opisał Ryszard Kapuściński w książce Wojna Futbolowa.
Niemniej z reguły piłka nożna pozwala na symboliczne, ograniczone konfrontacje, bez większego ryzyka politycznego. Jej wpływ na krajową i międzynarodową opinię publiczną jest szeroki i stanowi często zdrowy zawór bezpieczeństwa dla krajowych resentymentów. Jak to ujął socjolog Norbert Elias: „Widzowie meczu piłkarskiego mogą cieszyć się mityczną ekscytacją bitew toczących się na stadionie i wiedzą, że ani gracze, ani oni nie doznają żadnej krzywdy”.
Źródła:
https://www.bbc.com/news/business-48444575
https://www2.deloitte.com/uk/en/pages/press-releases/articles/european-football-market-worth-28-billion-euros-as-premier-league-clubs-lead-the-way-to-record-revenues.html
https://www.researchgate.net/publication/312130510_Football_and_Geopolitics
https://www.thenational.scot/news/19252741.boris-johnson-backs-british-super-league-stop-scottish-independence/
https://www.stadiumtalk.com/s/soccer-geopolitics-soft-power-755d1d317fc442d3
https://www.project-syndicate.org/commentary/the-geopolitics-of-football
https://www.geopolitica.ru/en/article/geopolitics-european-football
http://www.inquiriesjournal.com/articles/64/breaking-boundaries-football-and-colonialism-in-the-british-empire
https://weszlo.com/2021/04/20/superliga-vs-uefa/
https://www.nytimes.com/2020/04/06/sports/soccer/qatar-and-russia-bribery-world-cup-fifa.html
https://www.bbc.com/news/world-asia-china-36015657
https://www.dw.com/en/china-aiming-to-become-global-sporting-power/a-52026942