Neutralność czy NATO?

Szwecji przez wieki udawało się trzymać z dala od światowych konfliktów - zarówno dzięki sprawnej neutralności strategicznej, jak i geografii, którą Sztokholm umiał skutecznie wykorzystać. Lata dywidendy pokojowej pozwoliły Szwedom zbudować jedno z najlepiej zorganizowanych i najbogatszych państw na Świecie. Jednak trzecia dekada XXI wieku stawia przed Sztokholmem nowe wyzwania geostrategiczne.

Pauza geostrategiczna

Szwecja, mimo względnie dużej powierzchni, to ludnościowo nieduży kraj. 10 milionowa populacja, stawia Szwecję pod koniec pierwszej setki państw świata, wg populacji obok takich krajów jak Węgry, Czechy, czy Azerbejdżan. Jednak silna, innowacyjna gospodarka sprawia, że w przeliczeniu na jednego mieszkańca Szwecja to jeden z najbogatszych krajów świata. Jej nominalne PKB zbliżone jest do 4 razy większej Polski, czy 8 razy większego Iranu.

Szwedzi, podobnie jak wiele innych zachodnich narodów skorzystali z architektury bezpieczeństwa opartej o Stany Zjednoczone, która wytworzyła się po upadku Związku Sowieckiego. Uwaga skierowana została przede wszystkim na jakość życia, zdrowie i dobrobyt, a unipolarny świat pozwolił na drastyczną redukcję wydatków na obronność. Sztokholm zmniejszył swoją armię, adaptował ją by łatwiej wpasowała się w kolektywny układ bezpieczeństwa Zachodu, z mniejszym nastawieniem na ochronę własnego terytorium. Wcześniej opracowane cywilne komponenty koncepcji obrony totalnej zostały zwyczajnie rozwiązane. Uwaga skierowana na kwestie gotowości i przygotowania do wojny całkowicie zniknęła, jako że powszechnie uważano ten temat za kompletnie przestarzały i nieistotny.

Jednak obecnie Szwedzi dostrzegają gwałtowny spadek pewności ładu światowego związany z agresywną polityką Rosji, wschodzących Chin i spadkiem hegemonii USA. Co sprawia, że kwestie obronności narodowej ponownie stają się najwyższym priorytetem, a Sztokholm musi na nowo poszukać odpowiedzi na to wyzwanie, w postaci własnej wielkiej strategii.

Wg analityków Szwedzkiej Agencji Badań nad Obronnością -FOI, głównym motywatorem zmian jest , coraz groźniejsza postawa Federacji Rosyjskiej w basenie Morza Bałtyckiego. Pierwszym sygnałem ostrzegawczym była agresywna postawa Moskwy w 2008 roku, jednak Sztokholm, jak i reszta Zachodu przedłużyły geostrategiczną drzemkę. Dopiero w roku 2014, ówczesny premier Fredrik Reinfeldt ogłosił, że wojna pomiędzy dwoma państwami w Europie, nie jest już niewyobrażalna, a już 2 miesiące później Rosja zaanektowała Krym.

Mimo, że Szwecję od Krymu dzieli prawie 2 tysiące kilometrów, Szwedzi zrozumieli że obecny balans sił, jak i geografia sprawia, że będą brali udział w tej rozgrywce czy tego chcą, czy nie. Rosja odrzucając projektowaną przez NATO architekturę bezpieczeństwa rewiduje obecny układ. Piętą achillesową sojuszu północnoatlantyckiego jest obrona państwa bałtyckich, które znajdują się w rosyjskiej najbliższej zagranicy. Dlatego też region Morza Bałtyckiego jest najbardziej narażony na testowanie ze strony Moskwy, na co Sztokholm musi mieć przygotowaną własną odpowiedź. Szwecja nie należy do NATO, jednak geografia sprawia, że te wyzwania Szwedów nie ominą. Dlatego na agendę wróciły takie pojęcia jak obrona narodowa, zdolność do prowadzenia działań wojennych i mobilizacji oraz zdolność i gotowość operacyjna. Ponadto przywrócono pobór do wojska.

Klucz do obrony Inflant 

Współczesna szwedzka klasa polityczna z niechęcią podchodzi do szkoły realizmu w stosunkach międzynarodowych. Od lat 80tych polityka zagraniczna Sztokholmu nastawiona była progresywnie, z większą atencją ukierunkowaną w stronę polityki globalnej, niż stricte narodowej.

Jednak taka polityka jest teraz poddawana wewnętrznemu testowi w Szwecji. Kryzys ukraiński roku 2021 dobitnie pokazuje skłonność Federacji Rosyjskiej do prowadzenia działań wojennych w celu uzyskiwania celów politycznych. Jednym z najważniejszych, długoletnich dążeń jest podważanie jedności NATO oraz pozycji Stanów Zjednoczonych jako mocarstwa globalnego. O ile NATO jednoznacznie stoi po stronie Kijowa, to nie ma oficjalnych zobowiązań by pomóc Ukraińcom. Stąd, mimo że Rosja skutecznie podkopuje na Ukrainie jedność NATO poprzez uwydatnienie rozbieżnego interesu państw członków, to nie może dokonać ostatecznej weryfikacji sojuszu. Taka może dokonać się jedynie na państwie członkowskim. A nie ma do tego lepszej możliwości, niż wyeksponowane, przecięte obwodem kaliningradzkim państwa bałtyckie. Jeśli Rosja chciałaby ostatecznie rzucić wyzwanie Zachodowi i prymatowi Amerykanów, najłatwiej jest to osiągnąć poprzez ograniczony atak na któreś z państw bałtyckich. Brak zdecydowanej interwencji USA i NATO, w efekcie zakończyłoby istnienie sojuszu i mocno podważył globalną pozycję Waszyngtonu jako gwaranta bezpieczeństwa. Jeśli jednak taka reakcja by nastąpiła, terytorium Szwecji na pewno znalazłoby się w kotle wydarzeń, ze szczególną istotnością Gotlandii jako prawdopodobnie jedynego ‘lotniskowca’ na Bałtyku. Bowiem z dużym prawdopodobieństwem amerykańskie, lotniskowe grupy uderzeniowe nie wpłynęłyby na Morze Bałtyckie z uwagi na wysokie ryzyko zatopienia przez rosyjskie zdolności A2/AD. Każdy wariant przedstawia duże wyzwania bezpieczeństwa. W przypadku wycofania się Amerykanów narasta ponownie fundamentalne pytanie o nuklearny parasol bezpieczeństwa, który Waszyngton roztacza nad Europą, w tym nad Szwecją.

Jednak obszar Morza Bałtyckiego nie jest jedynym istotnym z perspektywy Sztokholmu. Szwedzi dostrzegają, także rosnące znaczenie Arktyki, jako że 15% terytorium Szwecji leży w granicach koła podbiegunowego. W praktyce region arktyczny rywalizuje z basenem Morza Bałtyckiego o uwagę strategiczną i ograniczone zasoby. To sprawia, że Szwecja musi wytworzyć skuteczną strategię, która obsługuje dwa fronty. Osiągnięcie właściwej równowagi nie będzie łatwe i można spodziewać się wewnętrznych starć interesów.

Cały, rysujący się obraz pozwala nam zrozumieć ostatnią zmianę w szwedzkiej polityce bezpieczeństwa - ostra krytyka agresywnej postawy Kremla, stałe ulepszanie sił zbrojnych i coraz większy nacisk na współpracę wojskową z sąsiednimi krajami, z NATO i USA. Reforma przybrała nazwę „doktryny Hultqvista”, po ministrze obrony, który ją zainicjował.

Jednak szwedzka narodowa strategia obrony to wciąż, w większości, lista życzeń. Mimo rządowych zapewnień, że państwowa obronność jest krajowym priorytetem, to podział budżetu mówi co innego - przez wiele lat wydatki na obronność oscylowały w granicach 1% PKB. Pewną poprawę przyniesie przegłosowany pod koniec 2020 roku budżet na lata 2021-2025, w którym przewidziano 40% wzrost wydatków na zbrojenia. Nadal nie będzie to kwota równa rekomendacji NATO, który wynosi 2%, jednak przyniesie spore zmiany. Siły zbrojne wzrosną z 55 000 do 90 000 żołnierzy w 2030 roku. Powrócą wcześniej rozwiązane pułki, a liczba poborowych będzie dwa razy większa i wyniesie 8 000 osób. Należy zaznaczyć jednak, że szwedzkie siły zbrojne, mimo relatywnie niskich nakładów finansowych przeznaczanych przez ostatnie dziesięciolecia na sferę militarną przedstawiają istotną wartość bojową. Wystarczy wspomnieć świetne okręty podwodne, które w grach wojennych potrafiły zatopić amerykańskie lotniskowce, czy lotnictwo wyposażone w jedne z najlepszych myśliwców na świecie - Gripen.

Złamanie strategicznej neutralności?

Szwecja nie brała udziału w konflikcie wojennym od ponad 200 lat, a konkretnie od 1814 roku kiedy Napoleon maszerował przez Europę. Taki historycznie długi okres pokoju i stabilności odcisnął piętno na narodzie, który obecnie przedstawia się jako pokojowy i niechętny konfliktom. Jednak taka retoryka wynika głównie z geografii. Unikanie inwazji było możliwe głównie dzięki istnieniu Finlandii, jako kluczowego bufora między Rosją, a Szwecją. Dlatego także bezpieczeństwo Finlandii leży w narodowym interesie Szwecji. Poza tym położenie na półwyspie skandynawskim było umiejętnie rozgrywane przez szwedzkich decydentów. Oferuje ono bezpośrednie wejście zarówno w głąb rosyjskiego heartlandu, jak i w centrum Europy. Tą kartą Szwedzi zawsze mogli grać, grożąc siłom skłonnym do inwazji, że złamią balans sił sprzymierzając się z przeciwnikiem.

Neutralny, od ponad 200 lat, charakter Szwecji swój fundament bierze także z uwarunkowań wewnętrznych. Relatywnie duże terytorium, przy małej gęstości zaludnienia jest w praktyce trudne do obrony. Uderzając w główne skupiska ludzkie, czy kluczowe mosty można szybko sparaliżować większość kraju. Zatem niechęć Szwedów do wchodzenia w sojusze spowodowana jest czystą kalkulacją i niższą szansą wejścia w konflikt, w przypadku bycia sprzymierzonym, niż pozostając poza układami. Przez lata amerykańskiej dominacji wielu o tym zapomniało, ale sojusze to także obciążenie. Szwedzi o tym pamiętają.

Jednakże, obecny świat znacznie odbiega od tego sprzed 200 lat i nie można stosować podobnych map mentalnych do współczesnych zagrożeń. Sztokholm nie czuje się zagrożony przez Stany Zjednoczone, czy któreś z państw Unii Europejskiej. Zatem granie kartą strategicznego balansowania nie ma już racji bytu. Ponadto środek ciężkości napięć w Europie, na niekorzyść Szwedów, przesunął się niebezpiecznie blisko szwedzkiego terytorium. Stąd brak członkostwa w kolektywnym sojuszu zaczyna być postrzegany za słabość przez część szwedzkiej klasy politycznej. Jednym słowem - temat dołączenia do NATO wraca na agendę.

Obecnie trwa wewnętrzna dyskusja pomiędzy obozem przychylnym członkostwu i frakcją anty-NATO, powołującą się na 200 lat neutralności. Zwolennicy dołączenia zwracają uwagę na „niebezpieczną pozycję Sztokholmu”, który traktowany jest przez Rosję jako część europejskiego systemu bezpieczeństwa, jednak nie posiada gwarancji bezpieczeństwa przysługujących członkom NATO. Z kolei, jak pokazują badania uniwersytetu w Göteborgu, szwedzkie społeczeństwo jest praktycznie równo podzielone pomiędzy obiema opcjami.

Pod koniec 2020 roku pro-NATOwska frakcja odnotowała spory sukces, gdzie przegłosowano uchylenie poprzedniego stanowiska przeciwnego akcesji do sojuszu północnoatlantyckiego i wsparto ruch Szwecji w kierunku, tak zwanej opcji NATO. Nie jest to definitywne przegłosowanie wstąpienia do NATO, Finlandia przykładowo podobne prawo przegłosowała w 1995 roku i dalej nie jest w NATO, jednak ułatwia i przybliża Sztokholmowi perspektywę akcesji. Wiele wyjaśni się w 2022 roku, kiedy w Szwecji odbędą się wybory do Riksdagu. Jeśli przewagę uzyskają partie centro-prawicowe, Szwecja może po 200 latach złamać swoją zasadę strategicznej neutralności i wstąpić do NATO, zmieniając układ sił w basenie Morza Bałtyckiego. Byłaby to z pewnością dobra wiadomość dla Państw Bałtyckich, Polski i NATO jako całości. Stanowiłaby konkretną odpowiedź na potencjalny, rosyjski rewizjonizm na Bałtyku. Z drugiej strony zmuszałaby Szwedów do jeszcze większego militarnego zaangażowania, a Gotlandia stałaby się kluczowym punktem geostrategicznym dla obrony Państw Bałtyckich. Niezależnie od wybranej opcji, Szwecja musi ponownie wziąć większą odpowiedzialność za stan swojego bezpieczeństwa narodowego.

Źródła:

https://www.foi.se/report-summary?reportNo=FOI-R--4124--SE
https://www.foi.se/report-summary?reportNo=FOI-R--4456--SE
https://www.foi.se/report-summary?reportNo=FOI-R--4802--SE
https://www.gu.se/sites/default/files/2020-06/7.%20Swedish%20trends%20%281986-2019%29_v2.pdf
https://www.thearcticinstitute.org/small-non-aligned-sweden-strategic-posture-arctic-part-i/
https://www.politico.eu/article/sweden-nato-membership-dilemma/
https://euobserver.com/foreign/150363
https://www.reuters.com/article/sweden-nato-idUSKBN28J1UL
https://neweasterneurope.eu/2020/09/29/cold-friendship-or-tepid-panic-behind-the-scenes-of-the-swedish-narrative-on-russia-and-nato/
https://www.bloomberg.com/news/articles/2021-01-10/sweden-shuns-nato-as-stability-outweighs-worries-about-russia
https://thebulwark.com/why-sweden-should-join-nato/
https://www.defensenews.com/global/europe/2021/04/08/sweden-clings-to-its-neutrality-amid-substantial-defense-budget-boost/
https://www.atlanticcouncil.org/blogs/new-atlanticist/with-a-little-help-from-my-friends-how-sweden-is-balancing-its-security-in-the-baltics/
https://nationalinterest.org/blog/buzz/how-did-swedens-gripen-earn-title-worlds-best-least-known-fighter-jet-127817
https://nationalinterest.org/blog/buzz/war-games-swedish-stealth-submarine-sank-us-aircraft-carrier-116216